Wrocław jednak bez dronów do monitoringu zanieczyszczeń powietrza

Wrocław jednak bez dronów do monitoringu zanieczyszczeń powietrza

 

Walka ze smogiem to sprawa najwyższej wagi dla Urzędu Miasta Wrocławia. Niedawne przodowanie w światowym rankingu miast z najbardziej zanieczyszczonym powietrzem to kolejny powód do wzmożonych działań. Nie wszystko można jednak zrobić od razu.

Mimo dysponowania 10 milionami złotych, czyli sumą, którą Wojewodzki Inspektorat Ochrony Środowiska przeznaczył na walkę ze smogiem we Wrocławiu, miasto zrezygnowało z inwestycji w nowoczesne drony. Przekazane pieniądze, wedle umowy mają służyć prowadzeniu monitoringu zanieczyszczeń w powietrzu, glebie i rzekach, a działanie dronów mieściło się w ramach tego planu. Podobne działania podjęły już władze Krakowa czy Bytomia, które mierzą stężenie szkodliwych substancji w powietrzu, korzystając ze zdalnie sterowanych maszyn.

Okazuje się, że kwestią decydującą w tej sprawie nie są jedynie finanse, ale także przygotowanie. Jak podaje Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska, miasto nie jest zdolne do zakupu takiego sprzętu, gdyż brakuje aparatury pomiarowej, którą można zamontować na drona.

Jak na razie jedynym tego rodzaju urządzeniem dysponuje Uniwersytet Wrocławski, badając stężenie pyłu, ozonu, temperaturę oraz wilgoć. Odczyty z akademickiego drona można sprawdzić na stronie powietrze.uni.wroc.pl.