The Bug ft. Flowdan – Pressure

If you ain’t redlining, you ain’t headlining jak to mówią hehe. Ile prawdy jest w internetowych legendach, które mówią o bugowskiej swawoli w kontekście przesterów to tak naprawdę nie wiem. Czytałem, że belgijski producent znany jest z tego, że często pozwala poziomom głośności wykroczyć poza przewidziane normy, a mikser za którym stoi nieśmiało mruga do uczestników imprezy bursztynowymi lampkami wskaźników z podpisem GAIN zwiastując ból głowy nieszczęśnika, który akurat tego wieczoru odpowiedzialny był za nagłośnienie. Historie te zyskują na wiarygodności, kiedy podobny vibe przeniesiony jest na produkcje The Buga. Pressure jest numerem straszliwie brudnym, ale nie mogę oprzeć się przekonaniu, że tak właśnie miało być. Wszystko w tej produkcji jest monumentalne – od jakichś syren morskich rodem z sennego koszmaru otwierających utwór, przez huczący bas, aż po idealnie spinający wszystko wokal-jak-stalowy-pręt Flowdana.

To kolejna karta z nadchodzącego LP The Buga. Fire wydany zostanie nakładem Ninja Tune. Tak jak na legendarnym London Zoo, The Bug zaprasza tu do współpracy wielu MC, m.in. Flowdana, ale także innych ściśle związanych z basowym środowiskiem UK. I tak odnajdziemy tu także Manga Saint Hilare, Irah, czy Logana. Nie mogę się doczekać także utworu z Moor Mother. Świetna artystka zdążyła już w przeszłości współpracować z duetem ZONAL, którego część stanowi właśnie The Bug. Wówczas efekt był piorunujący. Na to samo liczę w kontekście tego albumu, które premiera będzie miała miejsce 27 sierpnia.

Paweł Szeląg