Skee Mask

Skee Mask

Wiele osób, które utkwiły w świecie muzyki elektronicznej wcale nie postrzega jej repetytywności jako zalety. Woli nie wiedzieć co będzie za zakrętem. Dla tego grona odbiorców Skee Mask uchodzi za wizjonera, który wespół z takimi producentami jak Objekt czy Barker wytycza nowe szlaki, w zakresie tego, jak można komponować muzykę elektroniczną na styku home-listeningu i klubowego soundsystemu. Wbrew pomysłowi na kultowy album Compro i dwie kolejne EP-ki dla Ilian Tape z ubiegłego roku, najnowsze wydawnictwo, czyli podwójna EP-ka ISS005/ISS006, jednoznacznie rozgranicza kierunek klubowy i kierunek sound-designerski, kompletnie pozbawiony rytmu. W nowej konwencji ten – podziwiany przez media, słuchaczy, a nawet najbardziej uznanych kolegów po fachu – muzyczny nerd, rozwija swoje skrzydła bardziej niż kiedykolwiek.

Niewielu miłośników wytwórni Ilian Tape i Skee Maska w obecnej formie pamięta o drugim aliasie Bryana Mullera, pod którym de facto wydał nawet więcej muzyki niż jako cieszący się uznaniem na scenie Skee Mask. Co ciekawe, ostatni materiał SCNTST-a, bo o tym przydomku mowa, ukazał się całkiem niedawno – tuż przed albumem Compro, w pierwszej połowie 2018 roku. Ten stał się klasykiem współczesnego techno i napędził karierę Skee, co w konsekwencji najpewniej pogrzebało starą ksywkę. Jej historia sięga jednak aż 2010 roku, gdy 17-letni Bryan nawiązał współpracę z berlińskim Boysnoize Records. Wydawnictwa SCNTST-a pozwalają prześledzić producenckie dojrzewanie Mullera, którego początki były nieco bardziej melodyjne i hip-hopowe, ale już przejawiały jego niecodzienny dryg do składania skomplikowanych w swojej konstrukcji dzieł. Jako Skee Mask, Niemiec okroił i ochłodził swoje produkcje oraz niemal uniemożliwił odbiorcom doszukiwanie się bezpośrednich inspiracji gatunkowych. Jeżeliby spróbować się na to porwać – na debiutanckim Serum bardziej niż w najnowszych utworach dało się znaleźć syntetyczne detroit techno z obsesyjną dbałością o brzmienie warstw dźwiękowych i rytmu. W podobny sposób artysta do dziś łączy i uwspółcześnia różne klubowe odmiany muzyki elektronicznej sprzed 20 lat lub jeszcze starsze.

 

Marco i Dario Zenker nie kryli zaskoczenia, gdy przy pierwszym spotkaniu ujrzeli wycofanego nastolatka, który nie potrafił zamienić słowa o czymkolwiek innym niż muzyka. Zenkerzy błyskawicznie otworzyli się na zdolność Skee Maska do produkowania niebywałej ilości muzyki w krótkim czasie. W swoich utworach, Bryan Muller od początku miał komfort podążania za muzycznymi fascynacjami, gdyż to on został wyłowiony przez szefów Ilian Tape a następnie zachęcony do otworzenia nowego rozdziału w karierze, pod nowym aliasem. Przyjacielske, a wręcz braterskie relacje panujące w szeregach Ilian Tape zawsze chwalili też inni wychowankowie labelu jak Stenny czy Andrea. Choć dziś to jedna z najbardziej wyhype’owanych wytwórni na scenie klubowej, wciąż tworzy ją wąskie grono współpracowników bazujących na podobnych gustach muzycznych i zaufaniu do szefujących Zenker Brothers.

Pęd kariery Bryana Mullera nie ujął ani trochę z tej introwertycznej sylwetki chłopaka wycofanego z życia towarzyskiego, mieszkającego z rodzicami w domu pod Monachium i ograniczającego swoją obecność w social mediach do dzielenia się z fanami utworami, do których dotarł na youtube, po kolejnych nastu godzinach spędzonych na diggowaniu muzyki elektronicznej. Nawet wyraźny wzrost zainteresowania jego muzyką nie wpłynął znacząco na jego delikatną osobowość i chęć do nieustannego zamykania się w studiu. Rozgłos w mediach muzycznych, w tym przypadku proporcjonalny do wysokiej jakości produktu, doprowadził Skee do bardzo komfortowej sytuacji, w której oferty promotorów, organizatorów imprez nie przestają napływać do jego agentów, a on większość z nich odrzuca, nie dając się wciągnąć do djskiego techno biznesu, w którym czas na studio znajduje się na kompletnej zadyszce między kilkoma występami w różnych zakątkach Europy notowanymi co weekend. To z kolei wywindowało jego stawkę do poziomu nieraz trzykrotnie przewyższającego gaże artystów o porównywalnym stażu i statusie.

“u kno whuddid iss” z końcem maja obwieścił Skee Mask na twitterze publikując zdjęcie dwóch testowo wytłoczonych płyt winylowych. Skee mógłby stać na czele grupy producentów, na których wybuch pandemii zadziałał wręcz wyzwalająco. Oczywiście, Muller uwielbia miksować grime’owe i basowe perełki sprzed 15 lat z jeszcze niewydanymi kawałkami swoich kolegów z Ilian Tape na najlepszych klubowych soundsystemach. Jednakże nie ulega wątpliwości, że najbardziej naturalnym środowiskiem zawsze było dla niego studio. Skupił się zatem głównie na wykończeniu podwójnej EP-ki z jego autorskiej Ilian Skee Series. Któremukolwiek z jego wcześniejszych wydawnictw by się nie przyjrzeć, tracklisty zawsze obejmowały zarówno klubowe, jak i bardziej ambientowe aranżacje. Tym razem, Bryan Muller po raz pierwszy tak bezkompromisowo nadaje im oddzielne kierunki. Klubowa piątka w piękny w swojej surowości sposób maksymalizuje efekt, jaki na czujnych słuchaczach może wywołać nierówny, lecz mistrzowsko wyprodukowany rytm. Jeszcze ciekawiej jest jednak na ambientowej szóstce. Jeżeli ktoś zapomniał o tym, że muzyce elektronicznej kryją się emocje autora, niech posłucha ile miłości, i w jak rozmaitych odcieniach, wyraża w niej Skee Mask. Na przykład w euforycznym Mbass123 Excerpt czy wstydliwym, niemal bluesowym Frogsplash (Reshape).

 

Szymon Baczyński