Remo Drive

Remo Drive

Jeżeli kiedykolwiek mieliście ochotę krzyczeć, że nie potrzebujecie waszego rodzinnego miasta i odjechać w siną dal na swojej deskorolce albo wylewać swoje żale z powodu złamanego serca poprzez grę na gitarze, to dobrze trafiliście. Remo Drive artystą tygodnia w Radiu Luz.

MT: Nurt Emo Revival ma wiele twarzy. Jest to stosunkowo świeży trend w gitarowych brzmieniach rodem z Ameryki, żeby wracać do dokonań zespołów ze sceny pop punkowej/screamo/midwest emo z początku XXI wieku. Pomimo, że sam ruch wciąż się rozwija i nie zdążył jeszcze w pełni okrzepnąć, to już dzięki niemu kilku zespołom udało się zasłynąć w świadomości słuchaczy. Jeśli trend ten nadal będzie się rozwijać, to Remo Drive ma szansę stać się wkrótce jednym z większych i ważniejszych zespołów na amerykańskiej scenie.

Remo Drive powstało w 2013 roku z inicjatywy braci Erika i Stephena Paulsonów w niespełna stutysięcznym mieście Bloomington, w stanie Minnesota. Od tego momentu Paulsonowie są jedynymi stałymi członkami zespołu i jednocześnie motorami napędowymi twórczości całego składu. Musiał jednak minąć rok, zeby na bandcampowym profilu Erika pojawiły się pierwsze EP zespołu, czyli „Away” i „Stay Out Longer”. Były one wydawane przez zespół, którym do tamtego momentu nie intersowała się żadna wytwórnia.

Zmianę przyniósł rok 2015, w którym zespół nawiązał współpracę z labelem Lost State Records, w ramach którego wydana została epka „Wait For The Sun”. Skutkiem rzeczonej współpracy było nagranie przez Remo Drive dwóch splitów. Pierwszy z nich z zespołem Unturned, a drugi z zespołem Weathered. Obydwa wydawnictwa oscylowały wokół estetyki lekko ironicznego power popu z post hardcorowym brzmieniem, co miało wkrótce stać się znakiem rozpoznawczym ekipy z Bloomington. Na pierwszą długogrającą płytę nie nadszedł jednak jeszcze czas.

Zdjęcie członków zespołu, 2017

Przełomem dla Remo Drive okazał się kontakt nawiązany z Anthonym Fantano, który w swoim vlogu bardzo zachwalał singiel „Y’er Killing Me” zapowiadający wydanie pełnoprawnego debiutu zespołu, czyli „Greatest Hits”. Od tego momentu wokół braci Paulson i ich muzyki zaczął tworzyć się coraz szerszy krąg mocno zaangażowanych fanów. Zaczęły pojawiać się kolejne wywiady i oferty koncertów. Swój debiut zespół z Bloomington wydał w marcu 2017 roku własnym sumptem, bez wsparcia żadnej wytwórni. Remo Drive z zespołu 100% DIY nagle stał się jedną z większych sensacji na scenie okolo punkowej i płyta długogrająca była tego przypieczętowaniem.

„Greatest Hits” jest jedną z płyt, które mogą stanowić przykład łączenia przeróżnych stylów, w ramach jednej estetyki, przy zachowaniu charakterystycznego brzmienia. Mamy bowiem takie piosenki jak rozpędzone „Art School” i wspominane już „Y’er Killing Me”, funkującą „Strawberitę”, rozżalone „I Am My Own Doctor”, wściekłe „Eat Shit” i sarkastyczne „Name Brand”. Wszystko to przebojowe i wpadające w ucho; napawające jednocześnie energią i pewną nostalgią. Remo Drive nie popada tu w patos i wyciskacze łez. Prezentują się oni na płycie jako młodzi, emocjonalni, ale z dystansem do samych siebie punkowcy, którzy tworzą chwytliwe piosenki.

Okładka albumu Greatest Hits

Podobnego zdania musieli być szefowie wytwórni Epitaph, bo już na początku 2018 roku zespół braci Paulsonów znalazł się w stajni kultowego labelu. Idąc za ciosem, została wydana epka „Pop Songs”, która stanowiła jasne powiązanie z Epitaph. Muzycznie było trochę inaczej niż do tej pory, bo Remo Drive ukazało swoją najbardziej przebojową i popową stronę. Stawiając na melodyjność, porzucony został trochę fuzz, który był niejako znakiem rozpoznawczym ekipy z Bloomington. Pomimo tego wspominane wydawnictwo brzmi jak kontynuacja ścieżki podjętej na „Greatest Hits”. Przy okazji nastąpiła roszada w składzie zespołu, która tylko uwidoczniła, że RD jest w pełni oparte na pomysłach Erika Paulsona i że jest on faktycznym liderem.

ŁK: Usunięcie Sama Maythsa z zespołu rozpoczęło najbardziej problematyczny okres w działalności Remo Drive. Odbiło się ono niemałą czkawką medialną i wywołało falę wzburzenia pośród fanów. Post, w którym perkusista odniósł się do zaistniałej sprawy, był dość niejednoznaczny i w subtelny sposób wskazywał stronę Paulsonów jako winowajców w konflikcie. Na odpowiedź braterskiego trzonu grupy nie trzeba było długo czekać – na oficjalnym fanpage’u Remo Drive ukazał się wpis przedstawiający problem w zdecydowanie ugodowy i dyplomatyczny sposób, nie wchodząc w niepotrzebne, wrażliwe szczegóły i, jakby się wydawało, ostatecznie zamykając sprawę, która jednak okazała się być preludium do kolejnej burzy. W reakcji na usunięcie Sama z zespołu (przy jednoczesnej fali coming out’ów, które na scenie emo rockowej zapoczątkował przypadek Jessie’go Lacey’a z Brand New) użytkowniczka o nicku elfsuccubus utworzyła na reddit’owej sekcji r/indieheads wątek, w którym dość obszernie opisała komplikacje jej dawnego związku z basistą – Stephenem Paulsonem. W przeciwieństwie do innych wyznań o podobnej problematyce, które w tym samym czasie rujnowały artystom muzyczne kariery, ten konkretny przypadek został przez fanów określony mianem typowego lamentowania nad utraconym związkiem (ironiczne jak na tę scenę muzyczną). Była dziewczyna Stephena nie uniknęła krytyki za, w ich odczuciu, niepotrzebne wywleczenie sprawy na światło dzienne, wykorzystując do tego moment piarowej zawieruchy w szeregach Remo.

Następne miesiące mijały pod znakiem rutynowego koncertowania z artystami takimi jak Prince Daddy & The Hyena oraz McCafferty, a także rutynowo nieszablonowych żartów z fanami (twitter oraz instagram to istne kopalnie fantastycznej zawartości). Dla tych jednak, którzy na bieżąco nie śledzili poczynań braci Paulson, niemałym zaskoczeniem musiała być tegoroczna wiosenna premiera singli „Two Bux” oraz „The Grind” po ponad rocznym letargu wydwaniczym. Nowe utwory zaserwowane przez braterskie duo uplasowały się brzmieniem gdzieś pomiędzy „Greatest Hits”, a „Pop Music” . Zaoferowały bardziej oszlifowaną produkcję niż w przypadku ich przełomowego krążka przy jednoczesnym przykręceniu popowego kranu na rzecz dojrzalszych, introspektywnych aranżacji. Zapowiedzi dopełnił utwór „Around The Sun”, opublikowany w momencie gdy do wydania całości albumu pozostały zaledwie dwa tygodnie. „Natural, Everyday Degradation”, wydany 31 maja, ukazał nieco nowszą twarz Remo Drive, na której widniały wciąż te same ślady chwytliwego songwritingu z nieco przystrzyżonym gitarowym fuzzem jak na „Pop Songs”, aczkolwiek pojawiły się również zmarszczki po wzmożonym wysiłku wokalnym Erika Paulsona, niestrudzenie skaczącego po kilku oktawach.

Okładka albumu Greatest Hits

Wydanie tegorocznego LP właściwie zamyka dotychczasową historię duetu z Bloomingtown i umieszcza nas w chwili obecnej. Najbliższe plany Erika i Stephena Paulsonów zakładają między innymi pierwszą jak dotąd europejską trasę koncertową w grudniu tego roku (wszyscy zainteresowani powinni odnotować, że „Remomobil” zbliży się do Wrocławia na odległość zaledwie 300 km, tj. do Berlina!). Jednak niezależnie czy aktualnie oczekujemy od Remo Drive nowych gigów, płyt, memów bądź też zupełnie niczego, warto wykorzystać, że w okresie letnim wszystko jest w porządku, a życie łatwe i zdiagnozować nieco własnych problemów, a także przetestować wodę w lokalnym akwenie.

Maciek Tomasiewicz i Łukasz Kowalik