Polski postmodernizm – niejednoznaczność architektury końca XX wieku

Polski postmodernizm – niejednoznaczność architektury końca XX wieku
Postmodernizm w polskiej architekturze to czas przestrzennej wolności i radości. Wzięcia oddechu od szarej codzienności blokowisk, wprowadzenia koloru, form i kształtów, które miały uleczyć powtarzalność i smutek otaczającej rzeczywistości. Pierwszy powiew możliwości i twórczego nieskrępowania. I przez te właśnie cechy postmodernizm jest dziś pamiętany, choć paradoksalnie ta twórcza wolność jest jego największym brzemieniem.

 

Aktualnie w dużej mierze wyśmiewany, czy „przeznaczony jedynie do wyburzenia’ wśród szerokiej opinii publicznej, okazuje się być okresem za którego barwną zewnętrznością kryły się wielowątkowe idee i intelektualny bagaż, który wyznaczył różnorodne kierunki dla następnych dekad architektury.

Z aptekarską dokładnością początek postmodernizmu wyznaczył Charles Jencks – architekt i teoretyk architektury z Wielkiej Brytanii. 15 listopada 1972 roku o godzinie 15:31. Wtedy to właśnie doszło do wyburzenia zdewastowanego osiedla Pruitt-Igoe w St. Louis zaprojektowanego przez Minoru Yamasakiego. Ten symboliczny moment pokazał, że idee modernizmu szybko dewaluowały się w zderzeniu z rzeczywistością i nie nadążały za różnorodnością relacji i aspektów społecznych.

Dom towarowy „Solpol” we Wrocławiu, arch. Wojciech Jarząbek i zespół. 1992-1993

Musiało nadejść coś nowego, coś co weźmie pod uwagę różnorodne kierunki, w które architektura zaczęła podążać, zrozumie subtelne relacje wobec historii, społeczeństwa i kultury. Da narzędzia do pracy nad szybko zachodzącymi zmianami, wpływami popkultury na przestrzeń czy rozumienia architektury jako narzędzia filozofii przestrzeni. Architektura zaczęła posługiwać się wieloma językami, czasami krytycznymi, czasami żartobliwym, czasami prześmiewczymi, ale odkrywającymi warstwy architektury, które otwierały się na złożoną rzeczywistość.

W Polsce postmodernizm pojawił się w lata 80. Bardzo ścisła struktura państwowych biur projektowych i nieliczne możliwości zakładania indywidualnych pracowni architektonicznych, w zderzeniu z kryzysem ekonomicznym spowodowało uwolnienie potencjału dla nowej architektury. Miało to uleczyć m.in. szalejący głód mieszkaniowy. Władze PRL zdecydowały się umożliwić zlecenia projektów architektonicznych i ich budowy podmiotom nie związanym ścisłe z gospodarką centralnie planowaną – takim, jak związki wyznaniowe (głównie kościół katolicki), czy spółdzielnie mieszkaniowe.

W ten sposób architekci dostali wolną rękę, aby wraz z inwestorem kreować nową jakość przestrzeni, całkowicie odcinającą się od szarej i powtarzalnej rzeczywistości. Na tej fali powstały projekty, które swoją fantazją, kolorystyką, bogatym detalem i nowymi relacjami przestrzennymi budowały obraz lat 80. i 90. Na początku obarczone kryzysem ekonomicznym, często wykonywane z mało szlachetnych i słabej jakości materiałów, wprowadzały jednak różnorodność, którą do dziś możemy podziwiać w takich budynkach jak:

dom towarowy „Solpol” we Wrocławiu, arch. Wojciech Jarząbek i zespół. 1992-1993

Muzeum Sztuki i Techniki Japońskiej „Manggha” w KrakowieArata Isozaki i Krzysztof Ingarden, 1994

Biblioteka Uniwersytecka w Warszawie, Marek Budzyński i Zbigniew Badowski, 1994–1999

Giełda Papierów Wartościowych w WarszawieStanisław Fiszer i Andrzej Chołdzyński, 1999

biurowiec firmy Agora SA w Warszawie, projekt biura JEMS Architekci, 2002

 

Czy wspaniałe kościoły – budowane z datków wiernych z lokalnych wspólnot – idea dzisiejszego crowdfundingu w najczystszej postaci.

kościół św. Ducha we Wrocławiu, Tadeusz Zipser, Waldemar Wawrzynaik, Jerzy Wojnarowicz, 1973-1985

kościół Matki Bożej Królowej Pokoju we Wrocławiu, arch. Wojciech Jarząbek, 1980-1995

kościół Wniebowstąpienia Pańskiego w WarszawieMarek Budzyński i Zbigniew Badowski, 1980–1985

To był czas przestrzennego odreagowania, architektury wielowątkowej i bogatej nie tylko w formalne treści. Była to szansa dla wielu utalentowanych architektów jak i czasem, w którym odwaga różnorodności była nową jakością. Równocześnie walką z kryzysem finansowym, który często odzierał materialność z onirycznych wizji. Na te tematy, jak i na temat dzisiejszego braku akceptacji dla postmodernizmu wśród szerokiego grona odbiorców, czy powolnego i trudnego uczenia się kompetencji do odbioru tego typu przestrzeni, nasz architektoniczny reporter Mikołaj Twardowski rozmawiał z Anną Cymer – historyczka architektury, autorka książki „Architektura w Polsce 1945-1989”.

Postmodernizm wyklęty. Nieakceptowany. W trakcie przygotowywania programu i rozmowy z mistrzami architektury tamtego okresu poczułem u nich dojmujące uczucie smutku i zniechęcenia. Zniechęcenia do rozmowy na temat ich dzieł, na temat tamtych czasów. Wielu z nich wspominało o złych doświadczeniach z dziennikarzami, którzy często przeinaczali ich słowa. Tak jakby Ci twórcy wstydzili się mówić o swoich dokonaniach, jakby oczekiwali tylko i wyłącznie ataków, sztucznej kontrowersji, czy braku akceptacji ze strony opinii publicznej. W epoce internetu i szerokiej dostępności  internetowych komentarzy, Ci architekci zostali szczególnie doświadczeni przez bardzo powierzchowny ogląda tamtych czasów.

kościół Matki Bożej Królowej Pokoju we Wrocławiu, arch. Wojciech Jarząbek, 1980-1995

Do następnej rozmowy, o realiach pracy architekta w późnym PRL-u, o szukaniu doświadczeń w pracy na bliskim wschodzie, rozpoznawalności stylu, jak i o dbałości o detal i relacje plastyczne w architekturze, ponownie Mikołajowi Twardowskiemu udało się przekonać Wojciecha Jarząbka – architekta związanego z Wrocławiem, twórcę ponad 40 obiektów między innymi domu handlowego „Solpol” we Wrocławiu, wielorodzinna plomba na ulicy Wybrzeże Wyspiańskiego, kościoła Matki Bożej Królowej Pokoju na osiedlu Popowice we Wrocławiu.

Lata 80-te i 90-te oprócz architektury, pozostawiły w nas głęboką nostalgię. Możliwe że za młodością, doświadczeniem „najszczerszych chęci” mimo, dość kiepskiej jakości finalnej produktów. Takiej energii tworzenia, chęci do nowości ( czasem za wszelką cenę) mimo, że nadal prezentującej się na tle szarości, zdewastowanego okresu transformacji, czy siermiężności wielkich placów targowych. Czas ogromnych kontrastów – luksusowych sklepów tuż obok stoisk rozłożonych na składanym materacu. I ta nostalgia została w nas do dziś. Nawiedza nas we wspomnieniach, doświadczeniach architektury postmodernizmu rozsianej po Polsce, czy w ruinach kiosków „ruchu”, czy specyfice wiejskich sklepów „GS”. Duchologia – nawiedzanie obecnej rzeczywistości przez przeszłość. Stwierdzenie ukute przez  Jacques’a Derridę w książce „Widma Marksa” (jako Hauntologia), zaadaptowane w polskiej wersji językowej jako „duchologia” przez Olgę Drendę w książce „Duchologia polska. Rzeczy i ludzie w latach transformacji” wyd. Karakter.

Biblioteka Uniwersytecka w Warszawie, Marek Budzyński, 1994–1999

Na temat miłości do lat 90., zawsze-pozytywnego doświadczania polskiej przestrzeni oraz spuścizny tamtych kontrastowych i granicznych doświadczeń, porozmawialiśmy z Olgą Drendą – dziennikarką, tłumaczką, autorką książek m.in. „Duchologia Polska” oraz „Wyroby. Pomysłowość wokół nas”, prowadząca fanpage „Duchologia”.  Laureatką Nagrody Literackiej Gdynia 2019 i nominowaną do nagrody Paszportów Polityki. Rozmawiał Mikołaj Twardowski:

Postmodernizm w Polsce to barwny czas mimo, że walczący z kryzysem ekonomicznym, świadomością inwestorów, jak i jego odbiorców, czy siermiężnością ówczesnej rzeczywistości. Dziś dość często oceniany bardzo surowo i niestety powierzchownie. Zasługuje jednak na o wiele głębsze zastanowienie, czasem przystanięcie w przelocie i zrozumienie jego wielowątkowych relacji. Często wykraczających, albo poszerzających domenę architektury. A jeśli nie zawsze będących kunsztownym patchworkiem relacji, to na pewno świadectwem i doświadczeniem tamtych czasów – dzisiejszym wspomnieniem żywych kontrastów, i jawnych sprzeczności, które mimo braku logiki, istniały i budowały ówczesną rzeczywistość.

Mikołaj Twardowski

 

***

 

Lista książek, wykładów online, czy albumów, które pozwolą jeszcze bardziej pokazać tamten czas – takim jakim był:
Olga Drenda „Duchologia polska. Rzeczy i ludzie w latach transformacji”, wyd. Karakter
Anna Cymer “Architektura w Polsce 1945-1989”, wyd. Centrum Architektury
pod red. Lidii Klein „P1 Postmodernizm polski Architektura i urbanistyka”, wyd. Stowarzyszenie 40 000 Malarzy
Izabela Cichońska, Karolina Popera, Kuba Snopek „Architektura VII dnia”, Wyd. Bęc Zmiana
Maciej Hawrylak „Wrocławscy Mistrzowie Architektury – Wojciech Jarząbek”, wyd. SARP Wrocław
Anna Cymer – wykłady online Facebook – „Architektury droga do współczesności: od postmodernizmu do szklanych ikon – cykl wykładów on-line Anny Cymer”