Open’er Festival 2012

Open’er Festival 2012

Można kochać te wielkie przestrzenie Open'era, można je nienawidzić. Można twierdzić, że jest zbyt mainstreemowy, ludzi za duży, a i od reklam nie można ucieć. Można mu zarzucać mniej lub więcej sensownych rzeczy. Ale w Polsce żaden festiwal nie zaprasza gwiazd tego pokroju, co Open'er Festival. Zabawa w towarzystwie największych muzycznych postaci tego świata połączona z wylegiwaniem się na plaży jest pozycją obowiązkową dla kilkudziesięciu tysięcy osób, nie tylko z Polski. Jeśli Euro 2012 osobom, które do tej pory nigdzie nie były i nic nie widziały poza swoim telewizorem dopiero teraz w końcu uświadomiły, że żyjemy w fajnym kraju, którego nie trzeba się wstydzić, że potrafimy coś nieprzeciętnego zrobić, a ludzie są tu otwarci i mili, to Open'er robi to od dawna. Kiedyś słyszałem nawet takie stwierdzenie jak 'generacja Open'era' opisujące młodzież, która nie musi się niczego wstydzić przed swoimi rówieśnikami z Europy Zachodniej, bo ma dostęp do tych samych dóbr i przyjemności co oni. Może sensu i jest w tym mało, ale jedno jest pewne. Line up Open'era znowu jest w tym roku imponujący, a niektóre występy mogą przejść do historii. Open'er już w tym tygodniu, dlatego do niedzieli gramy artystów, którzy pojawią się w Gdyni. Głównie dla tych, co nie pojechali. Niech żałują.