OFF Festival

OFF Festival

To już dziesiąta edycja OFF Festivalu w Polsce. Wydarzenia, które ściąga do Katowic tłumy poszukiwaczy nowych doznań muzycznych. Ten rok jest jednak pod kilkoma względami wyjątkowy. Głównie dlatego, że po raz pierwszy w historii festiwalu jednym z najważniejszych headlinerów są raperzy. Mowa oczywiście o duecie Run The Jewels, który wystąpi na scenie głównej kilka minut po północy w niedzielę. Ale koneserzy rapu znajdą coś dla siebie nie tylko podczas tego koncertu. Jeśli wolicie nieco bardziej komercyjne oblicze tego gatunku – wybierzcie ILoveMakonnen, a jeśli macie ochotę na polskie smaki – wystąpi dla Was Ten Typ Mes.

 

 

OFF to festiwal mający miejsce w Polsce. Nic dziwnego więc, że prawie pięćdziesiąt procent całego lineupu stanowią artyści pochodzący z naszego kraju. Będziecie mogli usłyszeć ich głównie we wczesnych godzinach popołudniowych, ale nie tylko. Jeśli chodzi o gatunki muzyczne, jakie zaprezentują Wam polscy artyści to naprawdę jest w czym wybierać. Nie dający się do końca określić muzycznie duet Małe Miasta, bardzo ciekawy artysta bazujący tylko na dźwiękach wydobytych z kontrabasu 3FoNIA, urzekający delikatnością bluesmen Kortez czy wreszcie fascynująca para tworząca rozmarzoną muzykę gitarową – Coals. Polacy rosną w siłę i na tegorocznym OFFie na pewno będzie to słychać.

 


 

To już chyba tradycja, że na OFFie każdego roku pojawia się kilka akcentów muzyki dla nas Europejczyków orientalnej. Tym razem będzoe podobnie. Egzotyka zawita na festiwalu zarówno w postaci bardziej współczesnej, muzyki typowo klubowej z wplecionymi w nią elementami orientu (tak będzie podczas występu Acid Arab) ale też pokaże nam swoje rdzenne, klasyczne oblicze – na przykład za sprawą Ogoya Nengo and The Dodo Women’s Group. Nie zabraknie też prawdziwych perełek, które najbezpieczniej traktować w kategoriach zjawiska. Mowa tu chociażby o syberyjskim śpiewie gardłowym, który poznamy dzięki grupie Hunn Huur Tu.

 

 

Od siódmego do dziewiątego sierpnia katowicka Dolina Trzech Stawów zamienia się w świątynię szeroko pojętej muzyki alternatywnej. OFF Festival bez brzmień eksperymentalnych nie miałby racji bytu. Jeśli jesteście fanami Twin Peaks koniecznie zajrzyjcie w sobotę wieczorem na Scenę Leśną. To tam wystąpi eksperymentalna post punkowa grupa Xiu Xiu (Sziu Sziu), grająca nową wersję ścieżki dźwiękowej do tego kultowego serialu. Tym, którzy wolą improwizacje jazzowe przeplatane innymi, intrygującymi brzmieniami polecam polską grupę Innercity Ensemble. A jeśli liczycie na kompletne zaskoczenie i masę eksperymentów (niekoniecznie udanych) – wybierzcie koncert Deana Blunta.

 

 

Jak co roku na OFFie znajdą też coś dla siebie koneserzy tanecznych gatunków muzycznych. Codziennie od 21 do 2 w nocy, w Stefie MasterCard będziecie mogli poruszać się do mniej lub bardziej hałsowych setów granych przez fantastycznych DJów. Poza tym noc stanowi moment, w którym muzyka klubowa wychodzi na pierwszy plan festiwalu. Ron Morelli, Lee Gamble czy Bookworms. To między innymi ich usłyszycie późnym wieczorem na Scenie Leśnej lub Trójki. Bardzo ciekawie zapowiada się też występ Doldrums, kanadyjskiego producenta, który łączączy nowofalowy niepokój z pulsem muzyki tanecznej.

 

 

Sceneria, czyli bliskość natury, w której odbywa się OFF Festiwal, sprawia że muzyka etniczna brzmi w tym miejscu naprawdę magicznie. Delikatna gitara akustyczna, piękne kobiece (ale nie tylko) wokale, stroje nawiązujące do folkowej tradycji – to wszystko znajdziecie na początku sierpnia w Dolinie Trzech Stawów. Musicie tylko wiedzieć gdzie szukać. Wspaniały koncert etnojazzowego zeapołu Lautari na pewno wprawi Was w stan zadumy. Grupa Kwadrofonik wykonująca “Requiem ludowe” z Adamem Strugą – wzruszy. Jeśli jednak wolicie  nieco weselsze klimaty wybierzcie duet Enhanched Hunters, który zaskoczy Was swoim freakfolkiem lub Sutari – piękne wokalistki, które tradycje polskiej muzyki ludowej osadzają we współczesnym kontekście.

 

 

Najważniejszą cechą OFF Festiwalu oprócz faktu, że pojawiają się na nim artyści o których prawdopodobnie niewielu z Was słyszało, jest ogromna różnorodność jeśli chodzi o gatunki muzyczne. Pozornie nie ma to większego sensu, ale tylko pozornie. Sprawdźcie sami zanurkujecie w ten kolorowy, muzyczny świat. Przekonacie się, że w tym szaleństwie jest metoda. Każdy na OFFie znajdzie coś dla siebie. Również fani mocnego, ciężkiego grania. Chcecie aby miłe, uśmiechnięte Dunki spuściły Wam muzyczny łomot? Wybierzcie Selvhenter – żeński kwintet, który łączy ze sobą freejazzową swobodę i metalową bezkompromisowość. Wolicie dronową apokalipsę? Sun O))) będzie idealnym rozwiązaniem. A może niebezpieczną miksturę hardcore’owej wściekłości i brudnychm, hiphopowych rytmów? Szukajcie amerykańskiej grupy Ho99o9 w piątek wieczorem na Dzikim Koncercie.

 

 

Jeśli wybieracie się na tegorocznego OFFa koniecznie zabierzcie ze sobą kocyk. Moment, w którym  ciało zapragnie odpoczynku a umysł nie będzie chciał ominąć kolejnych muzycznych wrażeń na pewno prędzej czy później nastąpi. Lepiej więc być przygotowanym i wybrać się wówczas na delikatny koncert indie rockowy. Sun Kil Moon na pewno wprawi Was w cudowny stan rozluźnienia i nostalgii. Ale to nie jedyna odmiana rocka, która pojawi się na OFFie. Gitara gitarze nierówna. Podczasu koncertu amerykańskiego zespołu Algiers na pewno nie będziecie mogli usiedzieć w miejscu. Podobnie z resztą jak w przypadku grupy King Khan and The Shrines czy Young Fathers. Charyzmatyczni frontmani tych zespołów z pewnością na długo pozostaną w waszych pooffowych wspomnieniach.

 

 

Na OFFie nie ma komercyjnych wykonawców, to prawda, ale pojawia się kilku artystów, których można określić mianem popowych (zwłaszcza gdy porównamy ich do całej reszty z lineupu). Jestem pewna, że japońska grupa Buffalo Doughter wprawi Was w fantastyczny nastrój za sprawą swoich barwnych i przyjaznych piosenek. Przyjemny electropop zaprezentuje Wam norweska wokalistka Susanne Sundfør, a nieco bardziej taneczno-rapowy klimat poczujecie na koncercie Future Brown. Najbardziej jednak polecam abyście wybrali się na koncert amerykańskiego muzyka ukrywającego się pod pseudonimem Son Lux. Jego muzyki nie da się jednoznacznie określić, ale na pewno urzeknie Was swoją sceniczną szczerością.

 

 

Katowicki OFF Festival przyciąga głównie ludzi młodych, ale nie tylko. Na te kilka dni Dolina Trzech Stawów wypełnia się istną mieszanką pokoleniową i subkulturową. Dlatego też niesamowicie ważnym elementem muzycznym tego wydarzenia są artyści, których możemy zaliczyć do tak zwanych klasyków gatunku. Bez wątpienia jest nim chociażby Władysław Komendarek – pionier i wizjoner polskiej elektroniki. Podobnie ma się sprawa z Residents – tajemniczym kolektywem artystycznym, który dziś nie ma już tak dużej siły rażenia, ale gdy powstał intrygował i inspirował wielu innych artystów. Koncertem o charakterze żywej historii muzyki zdecydowanie będzie występ Patti Smith. Artystka zagra w całości wydany przed czterdziestu laty debiut “Horses”. Tego nie można ominąć!