Kwiaty – Petek wiosną

Wrzesień jest pomiędzy. Pierwsze nasuwają się lato i jesień, bo to one spotykają się w tym miesiącu, ale nie o nich mowa. To wrześniowy dzień jest pomiędzy. Najdłuższe są godziny niebieskie, te tuż po zachodzie, zaraz przed nocą. Dlaczego ten wstęp? To Kwiaty grają w tym świetle. Niewinnie, subtelnie, czasami z dziecięcą naiwnością ich muzyka zanurza się w mroku. Nie myśląc o konsekwencjach, z łatwością wchodzimy w rzeczywistość Kwiatów.

Brzmienie, czasami lekkie jak Petek wiosną, na pewno ewoluowało. Tak, nie ma tu rewolucji w stosunku do debiutanckiego albumu. Singiel promujący nadchodzący krążek naturalnie wyrasta z początków trójmiejskiego zespołu. Dream pop, shoegaze, najntisowe gitary, ale bez pretensji – jest lekko, z dbałością o detale. Z uwagą słuchamy każdego dźwięku i wierzymy w słowa wyśpiewane przez Maję.

Niech Petek wiosną pozwoli marnować czas na jesiennych pogaduchach o letnich wspomnieniach, w oczekiwaniu na zimową premierę drugiego albumu Kwiatów. PS Tylko bez petka – dbajcie o siebie.

Aleksandra Zajdel