King Gizzard & The Lizard Wizard – Cyboogie

Jeszcze 3 lata (i 7 płyt temu) romansowali z boogie w akustycznej wersji na płycie Paper Mâché Dream Balloon. Dziś pora na boogie niemal z definicji – z vocoderem, elektroniką i wszelkimi cudami syntezowanego dźwięku. Stu Mackenzie – lider King Gizzard & The Lizard Wizard zapewnił w jednym wywiadzie, że dopóki gra – chciałby co roku opanowywać nowy instrument i tym razem najwyraźniej padło na syntezatory. Zresztą, wyłączając perkusistów, cały zespół przesiadł się na klawisze. Cyboogie to zaskakująca propozycja, ale wciąż bardzo pasująca do dokonań Australijczyków, którzy chyba rzadko wychodzą ze studia…

Singiel na razie promuje nadchodzące trasy koncertowe ze zaktualizowaną oprawą wizualną i nowościami na setliście, co pozwala liczyć na 14. album King Gizzard & The Lizard Wizard jeszcze w tym roku! Jedno jest pewne, trudno o nich zapomnieć, tym bardziej, że przypominają o sobie w taki sposób!