James Brown

James Brown

W latach 60. rekordy popularności pobijali przede wszystkim soulowi artyści spod gwiazdy wytwórni Motown. Nie było na nich mocnych. W pojedynkę konkurować z plejadą największych artystów tamtych lat mogła tylko jedna osoba – James Brown.

 

1 stycznia mija 55 rocznica od wydania albumu I Got You (I Feel Good). Ciężko jest znaleźć osobę, która nie kojarzyłaby energicznego tytułowego utworu. Wykorzystywany był w wielu filmach, reklamach telewizyjnych i stał się pewnego rodzaju znakiem pop-kultury. 

Poza pobudzającym I Got You (I Feel Good) możemy zanurzyć się w bardziej balladowym brzmieniu Lost Someone, by zaraz w kolejnym utworze móc usłyszeć rytmy, nawiązujące do popularnego wtedy twista, w Night Train. Znajdziemy tutaj również interpretację piosenki The „5” Royales, pod tytułem Think. Wszystko okraszone funkowym stylem, tak bardzo charakterystycznym dla Jamesa i jego big bandu, który w tamtych czasach był znany pod nazwą The James Brown Orchestra. Album płynnie lawiruje pomiędzy dwunastotaktowym blues’em oraz brzmieniami R&B. Każdemu mniej lub bardziej zorientowanemu w twórczości Browna nie umknie duże zróżnicowanie materiału prezentowanego na tej (choć nie tylko) płycie. Dlaczego tak jest?

 

Mówiąc o dorobku muzycznym Jamesa Browna, trudno jest wskazać jedno wydanie, które wyjątkowo wyróżniałoby się na tle innych. Przede wszystkim należy mieć na uwadze, że Brown w latach swojej świetności był bardzo płodnym artystą, a kolejne płyty pod jego nazwiskiem wychodziły średnio 3-4 razy w roku. 

Tak jak w przypadku Elvisa Presleya, James Brown był doceniany za swoje kompozycje. Obaj muzycy byli typowo singlowymi artystami, którzy mniejszą uwagę skupiali na tworzeniu albumów, wydawali je raczej ze względów komercyjnych, na potrzeby rynku. Gdy zebrano odpowiednio dużo materiału, wydawano je w formie płyty. W taki sposób działało wielu twórców lat 60. i 70. 

Tytuł swojego największego, a na pewno najpopularniejszego hitu James Brown wykorzystał również na potrzeby utworzenia funduszu powierniczego „I Feel Good”. Po śmierci wokalisty w 2006 roku stał się kością niezgody jego rodziny i łapczywych prawników. Artysta słynący ze swojej szczodrości zawsze chętnie pomagał potrzebującym dzieciom, przypominając przy tym jak ważna jest dobra edukacja. Muzyk przekazał znaczącą część swojego majątku na kształcenie ubogich dzieci z białych i czarnych rodzin w Karolinie Południowej i Georgii. Niestety, do tej pory do ani jednego dziecka nie trafił nawet jeden cent z kwoty stu milionów dolarów. Natomiast sądowe batalie toczą się do dziś. 

 

Dokładnie 26 grudnia 2021 roku minie piętnaście lat od śmierci Jamesa Browna. Był to artysta, który niewątpliwie nadał nowy wyraz muzyce soul i zrewolucjonizował muzykę popularną, a swoim podejściem do tworzenia występów, zawziętością i charyzmą ukształtował niejednego młodego muzyka.

Karolina Krempeć