George Clinton

George Clinton
Czy funk brzmiałby tak samo, gdyby nie było George’a Clintona? Nad tym możemy się tylko zastanawiać. To właśnie jemu zawdzięczamy wszechobecne w tym gatunku poczucie humoru oraz brak strachu przed eksperymentami. Funk bez Clintona mógł jednak być rzeczywistością, bo mało brakowało by został fryzjerem.

 

George Edward Clinton urodził się 22 lipca 1941 roku. Jako nastolatek rozpoczął pracę w zakładzie fryzjerskim Silk Palace w Plainfield, w stanie New Jersey, który słynął w okolicy jako miejsce spotkań lokalnych muzyków. To właśnie z nimi Clinton stworzył zespół The Parliaments.
The Parliaments nie odnieśli zbyt dużego sukcesu komercyjnego w latach pięćdziesiątych i sześćdziesiątych, jednak dekadę później muzycy tej formacji stali się trzonem Parliament i Funkadelic. To właśnie te zespoły, z Clintonem na czele, są w dużej części odpowiedzialne za ewolucję brzmienia funky. Na szczególną uwagę zasługuje projekt Parliament który, sukcesywnie odchodził w swojej muzyce od bluesa, na rzecz świeższego, opartego w dużej części o nowe technologie, brzmienia. Świetnym przykładem tego rozwoju jest album Mothership Connection, oparty w dużej mierze o syntezatory i pierwsze cyfrowe metody produkcji muzycznej. Za sprawą tej niespotykanej wcześniej innowacyjności George dorobił się swojego pseudonimu Doctor Funkenstein.

 

Na fali sukcesów Parliament i Funkadelic George Clinton zaczął być postrzegany również jako świetny producent. To właśnie praca w studiu była jego głównym zajęciem w latach osiemdziesiątych. W połowie tej dekady miał okazję pracować z młodym zespołem z Los Angeles, który brzmieniem, łączącym funk i rock, przypominał Funkadelic. Red Hot Chili Peppers, bo o nich właśnie mowa, zaprosili Georga Clintona do współpracy przy albumie Freaky Styley. Na załączonym poniżej nagraniu widać jaki wzbudza respekt oraz jakim jest perfekcjonistą.

 

Niedawno George Clinton ogłosił że trasa koncertowa One Nation Under A Groove Tour, w lecie tego roku, będzie ostatnią z jego udziałem. Muzyk stwierdził w wywiadzie, że wciąż czuje jakby jego przygoda z muzyką dopiero się zaczęła, ale musi jednak myśleć o swoim zdrowiu. „Mam już 78 lat (…) W zespole jest mnóstwo nowych twarzy, które mogą kontynuować pracę beze mnie”. W maju tego roku projekty Pariliament i Funkadelic otrzymały nagrodę Lifetime Achievement Grammy Award.

 

Na szczęście dla fanów emerytura George’a Clintona dotyczy jedynie jego udziału w trasach koncertowych. Możemy więc spokojnie spoglądać w przyszłość i oczekiwać nowego materiału z udziałem Doctora Funkensteina, George’a Clintona.

Materiał przygotował Filip Baczyński