DJ Boring

DJ Boring

Gdy myślimy o gatunku lo fi house, spodziewamy się brudnej produkcji, odejścia od wypolerowanego dźwięku na rzecz trzasków i szumów, niczym z kasety audio. Każdy kto w połowie poprzedniej dekady digował muzykę house na platfromie YouTube, z pewnością natknął się na utwory należące do tego podgatunku. I najprawdopodobniej pierwszym utworem jaki wprowadził nas w magię zakurzonego dźwięku, wzbogaconego o sample z lat 90tych i 80tych był właśnie kawałek pod tytułem Winona. Utwór powstał gdy Tristan Hallis znany również jako DJ Boring, zainspirowany wczesnymi wywiadami z aktorką Winoną Ryder, postanowił stworzyć kompozycję wykorzystując sample z jej głosem. Gdy Tristan wrzucał ten utwór na SoundCloud, nie miał pojęcia, że już wkrótce dźwięk ten stanie się flagowym brzmieniem lo fi house’u.

 

DJ Boring to pseudonim, który od razu przywołuje na myśl charakterystyczny szum i trzaskot produkcji lo fi. Podobnie dzieje się, gdy słyszymy takie nazwy wykonawców jak Ross from Friends, Seinfeld czy Mall Grab. Miniaturka z wizerunkiem kultowej aktorki Winony Ryder pojawiała się wręcz nachalnie, promowana przez algorytm YouTube za każdym razem gdy fraza “house” była wyszukiwana na tej witrynie. Utwór ten, bez wątpienia, stał się klasykiem w momencie gdy pojawił się w sieci. Jednak Tristan nie miał zamiaru poprzestać na jednym viralowym hicie i zaczął wydawać coraz więcej house’owej muzyki. Wkrótce po sukcesie jaki odniósł utwór Winona, wydał epkę Sunday Avenue EP, na której kontynuował brzmienie, jakie wypracował na swoim pierwszym wydaniu. Relaksujący, nostalgiczny house, który zdobył serca rzeszy słuchaczy swoim brzmieniem.

Twórczość Tristana często zawiera odniesienia do ikon popkultury, poza Winoną Ryder, do takich jak George Michael czy John Waters. Zawieranie w utworach sampli które odnoszą się do tych postaci, to jego sposób na złożenie im hołdu w formie muzyki. Niedługo po odejściu Georga Michaela, wydał utwór zatytuowany “Goodbye Michael”. Wszechobecność wspomnianych figur, tak mocno zakorzenionych w minionych dekadach, nadaje twórczości Tristana jeszcze bardziej nostalgiczny wydźwięk.

DJ Boring jest nie tylko świetnym poducentem ale też mistrzowskim DJ-em, który nie boi się przełamywać konwencji i zaskakiwać tłumy nieoczekiwanymi doborami utworów. Na jego setach można spodziewać się wszystkiego, od mało znanych elektronicznych break’ów po klasyki lat 90. Ta odwaga w selekcji to już sztandarowa cecha setów Tristana. “Zagrałem kawałek Tiesto na wielu imprezach i ludzie mówili: „Stary, to jest takie dobre!”.Potem dowiadywali się, że to Tiesto, i ich reakcje były dosyć zabawne. Dwie sekundy wcześniej dajesz się ponieść, a teraz nagle pojawia się chwila zawahania. Moją ulubioną rzeczą w muzyce jest to, że jest ślepa. Nie musisz wiedzieć, kto jest wykonawcą, jeśli muzyka jest dobra, to jest dobra.”

 

Odwaga, którą DJ Boring popisuje się na swoich setach odzwierciedla się też w muzyce, którą tworzy. Nigdy nie był on zainteresowany pozostaniem przy dźwięku jaki przyniósł mu sławę, a jego najnowsze produkcje wyraźnie to pokazują. Powoli zakurzona, szumiąca produkcja zostaje porzucona na rzecz ciekawszych eksperymentów z dźwiękiem. Twórczości tego artysty na pewno nie można nazwać nudną. Czemu więc za przydomek wybrał sobie akurat nudę? Historia jest bardzo nieskomplikowana. Nazwisko Tristana w języku szwedzkim oznacza to samo, co słowo “boring” w angielskim.

“Nuda” pojawia się jedynie w pseudonimie, bowiem najnowsze wydanie Tristana Hallisa to całkowite odejście od dźwięków, z którymi do tej pory był kojarzony. Jest to album pełen rozmachu, energii i przede wszystkim wypolerowanej, ciekawej produkcji. Nie znajdziemy tu już szumów i trzasków, nie usłyszymy też sampli wokalnych ze starych filmów czy utworów z lat 80. Jest to bardzo ciekawa ewolucja dźwięku, bez wątpienia spowodowana doświadczeniami Tristana wyniesionymi z występów na światowych scenach. Dźwięki jakie usłyszymy na najnowszej EPce pod tytułem Like Water są bardzo płynne, krystaliczne i dynamiczne. W utworach zawarta jest energia, której wcześniej nie było słychać w jego produkcjach. Najnowsze wydawnictwo brzmi zarówno futurystycznie jak i nostalgicznie, łącząc w jednym brzmieniu zarówno fascynację Tristana popkulturą minionych lat jak i chęć roztańczenia głodnych zabawy tłumów. Ten płynący i otulający basem dźwięk stworzony jest by wprowadzać w euforię tłumy zgromadzone na wielkich festiwalowych scenach i bez wątpienia jest to nowa jakość od już legendarnego producenta muzyki tanecznej.

Jakub Czechorowski