Björk

Björk

Postać ukazana na okładce albumu Vulnicura pokryta jest kolcami w jaskrawych barwach, odwołującymi się do charakterystycznego dla zwierząt mechanizmu obronno-ostrzegawczego. Klatka piersiowa tejże postaci jest dramatycznie rozdarta – głęboka, pulsująca rana symbolizuje obolałą duszę i bezbronne przed światem uczucia. Bjork, autorka albumu, zawsze łączyła w swojej twórczości te dwa emocjonalne bieguny – siłę i ekscentryczność z wrażliwością i naiwnością  godną dziecka, szorstką twardość z niebywałą kruchością. Jako córka aktywistki o artystycznej duszy i byłej hipiski oraz ułożonego, zasadniczego elektryka, zawsze była rozdarta między dwoma światami. Nigdy nie była też taka jak jej rówieśnicy, ze względu na jej nietypową urodę wołano na nią "china girl". Nie odcinała się jednak od swojej inności – na przestrzeni lat uczyniła z niej swój atut.

Bjork przyszła na świat 21 listopada 1965 roku w Reykjaviku – mieście, które ukształtuje ją jako człowieka i do którego w końcu wróci po latach spędzonych w Londynie. Właśnie w stolicy Islandii w wieku sześciu lat rozpoczęła edukację w szkole muzycznej, gdzie otrzymała szeroką wiedzę na temat muzyki klasycznej. Wtedy, w charakterystyczny dla siebie sposób buntowała się  przeciw skostniałemu podejściu szkoły do muzyki; dziś trudno nie uznać tych wpływów za przydatne jej własnej twórczości. Jej temperament wielokrotnie dawał o sobie znać władzom szkoły; spierała się z nimi, prowokując dyskusje dotyczące muzyki współczesnej. Wybaczano jej jednak, bo posiadała ogromny urok oraz nieprzeciętny talent. Talent, który w 1977 roku zaowocował kontraktem fonograficznym i pierwszą, złożoną głównie z coverów (m.in. The Beatles) płytą, zatytułowaną po prostu Bjork. Nagranie odniosło wielki sukces komercyjny w rodzimym kraju Bjork, co niekoniecznie przysporzyło jej radości. Jednak nikt, nawet ona, nie mógł podejrzewać że wkrótce nie tylko stanie się najbardziej rozpoznawalną islandką świata, ale także zrewolucjonizuje rynek szeroko pojętej muzyki pop.

W nastoletnich latach Bjork zamieniła The Beatles na punk, goth rock i jazz. W latach 80. była członkinią niezliczonych zespołów, m.in. Tappi Tikarrass oraz KUKL. Jednak najważniejszy w jej życiu artystycznym okazał się założony w 1986 roku The Sugarcubes. Ich międzynarodowy hit, Birthday, był pierwszą okazją dla Bjork do zaistnienia w masowej świadomości. Okazję tę w nadchodzących latach wykorzystała po mistrzowsku.

 

 

Po sześciu latach wspólnego grania i trzech nieźle przyjętych albumach, w 1992 roku The Sugarcubes zakończyli działalność. Bjork nie traciła czasu; przeprowadziła się do Londynu w poszukiwaniu producenta, który ujarzmiłby drzemiącą w niej bestię i pomógł stworzyć coś po raz pierwszy autorskiego. Wynikiem tych poszukiwań był nagrywający m.in. z Massive Attack Nellee Hooper, a rezultat ich współpracy ujrzał światło dzienne w 1993 roku w postaci albumu Debut. Krążek szybko uzyskał uznanie krytyków, a pochodzące z niego single oraz towarzyszące im ekscentryczne wideoklipy przykuły uwagę całego świata do tej drobnej islandki, która po prostu chciała robić muzykę. Tak oto narodził się fenomen Bjork.

 

 

W 1995 roku miejsce miała premiera albumu Post. Inspiracją do jego powstania była tęsknota świeżo upieczonej mieszkanki Londynu za domem – Islandią. Płyta przyniosła najbardziej rozpoznawalny jak dotąd utwór artystki, It's Oh So Quiet, którego z charakterystyczną dla siebie przekorą Bjork nie włącza do setlisty koncertowej od niemal dwudziestu lat. Dwa lata później powstał Homogenic – dźwiękowy hołd złożony dzikiej, tętniącej życiem naturze Islandii. Do dziś przez wielu album uważany jest za najbardziej udane dzieło Bjork.  

 

 

W 2001 roku, po krótkim flircie z kinem na planie Tańcząc w ciemnościach Larsa von Triera, Bjork zakochała się. Jej wybrankiem był artysta wizualny Matthew Barney, a wynikiem ich miłości był łączący delikatne, niemal nieobecne beaty z dźwiękami harfy oraz pozytywki album Vespertine. Następne były Medulla, stworzona niemal w całości przy użyciu głosu ludzkiego w wyniku fascynacji islandki możliwościami tegoż instrumentu, oraz wydany w 2007 roku album Volta, stanowiący powrót do pełnych, bogatych brzmień pierwszych albumów. W pracy nad beatami artystce pomagał m.in. Timbaland.

 

 

Wydana w 2011 roku Biophilia była najbardziej ambitnym jak dotąd muzycznym przedsięwzięciem Bjork. Premierze płyty towarzyszyło ukazanie się interaktywnej aplikacji na iPada, która pozwalała słuchaczowi na doświadczanie muzyki w nowy sposób, przybliżając go do procesu twórczego. Sam album podejmował temat związków pomiędzy muzyką, naturą i technologią. Po wielomiesięcznej trasie koncertowej, projekt Biophilia skonkludował koncertowy film Biophilia Live. Charakterystyczny głos Bjork zamilknął na dwa lata.

18 stycznia 2015 roku, zaledwie kilka dni po ogłoszeniu przewidzianej na wiosnę premiery ósmego albumu Bjork, cała płyta nieoczekiwanie trafiła do sieci. "Wyciek" zmusił Bjork do zmiany planów wydawniczych i tak oto 20 stycznia album Vulnicura pojawił się w serwisie iTunes.

 

 

Vulnicura to album o złamanym sercu. Ból i otępienie po utraconej miłości obecne są w przejmujących melodiach, partiach smyczkowych przywołujących na myśl te obecne na albumie Homogenic oraz elektryzującym, pełnym niepokoju klimacie stworzonym przez współproducentów albumu: pochodzącego z Wenezueli Arca oraz brytyjskiego producenta The Haxan Cloak. Jednak najważniejsze na tym albumie są teksty. Osobiste jak nigdy dotąd, stanowią swoisty zapis rozkładu długoletniego związku, rozkładu rodziny, w końcu wewnętrznego rozkładu nadziei i wiary w coś, w co się pokładało nieskończone nadzieje. Nigdy wcześniej Bjork tak odważnie nie zaprosiła słuchacza do oglądania jej otwartych ran. Temat jest uniwersalny jak żaden inny – albumów o rozstaniu powstało tysiące. Jest jednak w Vulnicura pewna rzadko spotykana autentyczność, która sprawia że ten album raczej się czuje niż go słucha. Bohaterką jest niemal 50-letnia kobieta, która dokonuje odkrycia że w życiu nic nie jest na pewno. Tak się składa, że tą kobietą jest postać uwielbiana przez całe pokolenia wychowane na jej muzyce. Na przestrzeni lat poznaliśmy Bjork-wojowniczkę, Bjork-wariatkę, Bjork-romantyczkę. Na Vulnicura poznajemy Bjork-człowieka. Ten album to proces. Doświadczając rozpadu świata artystki na kawałki, stajemy się przy okazji świadkami jej wewnętrznego odrodzenia. Bo jak wiadomo, nordycka natura nakazuje Bjork wyjście z każdej opresji. W czarnym jeziorze rozpaczy odnalazła sens zawarty w słowach "don't remove my pain, it is my chance to heal".