Alabama Shakes

Alabama Shakes

Alabama Shakes to idealny zespół dla poszukujących retro-analogowych brzmień we współczesnej muzyce. To fuzja niesamowitego wokalu i świetnych melodii. Zachwyca się nimi sam Jack White, a i na całym świecie mają rzeszę fanów. 21 kwietnia wydali swój drugi album zatytuowany „Sound & Color”, a promować go będą także u nas, na swoim pierwszym koncercie w Polsce 1 lipca podczas festiwalu Open’er w Gdyni.

Wszystko zaczęło się jak najbardziej klasycznie. Był 2009 rok. Dwójka znajomych z liceum w Athens w Alabamie, wychowywana na Elvisie Presley’u  Brittany Howard i jej dobry kolega Zack Crockrell, postanowiła założyć kapelę. Na początku jako duet próbowali swoich sił z rockiem progresywnym jako gitara i bas. Brakowało im jednak perkusji a i w takim repertuarze nie do końca swobodnie się czuli. Na pomoc przyszedł sprzedawca w lokalnym sklepie muzycznym – Steve Johnson. Wybór muzyki jaki będą tworzyć odłożyli na później. Po prostu zaczęli się dobrze bawić. (A muzyka pozostała niezdefiniowana do tej pory). W takim składzie szybko nagrali pierwsze autorskie demo, po przesłuchaniu którego dołączył do nich kolejny gitarzysta Heath Fogg. Tak powstała grupa The Shakes, mająca potem sporo namieszać w muzyce. Mnogość zespołów o takiej nazwie nie pozwoliła jednak grupie zbytnio rozwijać skrzydeł stąd przemiana z The Shakes na Alabama Shakes i tak zostało do dzisiaj.

Niemal każdy początkujący zespół najczęściej urozmaica swoją koncertową setlistę o covery. Nie inaczej było i w tym przypadku. Ze sceny oprócz autorskich kompozycji rozbrzmiewały utwory takich klasyków jak James Brown, Ottis Reading, ale też Led Zeppelin czy AC/DC. W ten sposób Alabama Shakes zaczęli definiować swój niepowtarzalny styl łączący bardzo żywiołowego rock’n’rolla oraz momentami zmysłowego soulu.

Pierwsza płyta grupy ukazała się 9 kwietnia 2012. Zaskoczyła niejednego krytyka i uradowała wielu fanów. Alabama Shakes wstrzelili się idealnie w wielki renesans mody na kulturę vintage. Przybrudzone gitary, soulowe melodie i niesamowicie charyzmatyczna wokalistka przyciągały niczym magnes coraz większe rzesze słuchaczy. Z czasem utwory takie jak „Hang Loose” czy „Hold On” słyszał niemalże każdy… Wszystkie te słowa najlepiej potwierdzają 3 nominacje do nagrody Grammy oraz rozpoczynające się wtedy wielkie boom na Alabama Shakes.

Z powodzeniem przez kolejne lata grupa pojawiała się coraz częściej w mediach (przykładem Saturday Night Live) czy na najbardziej znanych festiwalach jak Coachella, czy Glastonbury. Mimo, że grają bardzo amerykańską muzykę pokochała ich także Europa.

Głośny debiut doczekał się swojego następcy 3 lata później. „Sound & Color” ujrzał światło dzienne 21 kwietnia 2015. Brzmieniowo różni się nieznacznie, choć przyznać trzeba, że miejsce przybrudzonych gitar zajęły bardziej sterylne klawisze. Nie należy jednak tego traktować jako minus. Album jest znacznie bardziej dojrzały i dopracowany. Znacznie bardziej emocjonalny i głęboki tekstowo. Nieco bardziej stonowany, z większą ilością soulu, mniejszą rock’n’rolla – odwrotnie do debiutanckiego „Boys & Girls”. Niemniej szczyty amerykańskiej i kanadyjskiej listy sprzedaży zostały zdobyte, a koncerty w wielu miejscach wyprzedane. Niezmiernie cieszy, że w tym roku będziemy mieli okazje w Polsce zobaczyć jeden z lepszych ostatnimi laty zespołów koncertowych. Niemal dokładnie za miesąc, 1 lipca, grupa pojawi się na festiwalu Open’er w Gdyni.