Aaliyah

Aaliyah

16 stycznia 1979 roku na Brooklynie na świat przyszła Aaliyah Dana Haughton, powszechnie znana po prostu jako Aaliyah. Historia artystki ma w sobie kompletność, którą trudno znaleźć w przypadku jakiejkolwiek innej gwiazdy mainstreamowej. Błyskawiczna kariera muzyczna, natychmiastowy sukces, ogromny wpływ na muzykę pop, wszechstronność — brzmi jak utopijny scenariusz kasowej amerykańskiej produkcji. Czasem przyglądając się karierom światowej sławy artystów, zapominamy, że w gruncie rzeczy są po prostu ludźmi. Zderzeniem z rzeczywistością była tragiczna śmierć Aaliyah. 22-letnia artystka zdążyła jednak napisać metaforyczny wstęp do opowieści o współczesnym R&B, która 14 lat po jej śmierci składa się już z kilku obszernych tomów. Nikt jednak nawet nie śmie podważyć istoty tych kilku treściwych i znaczących stron — narodzin nowej fali R&B. O tym dlaczego wciąż kochamy Aaliyah, dowiecie się z naszego cyklu Artysta Tygodnia.

httpv://www.youtube.com/watch?v=1M9BgfSHowg

15-letnia Aaliyah zadebiutowała w 1994 roku krążkiem Age Ain’t Nothing But a Number. Gdyby skupić się na kulturowym kontekście tej płyty, nie sposób nie zgodzić się z tytułem obalającym wszelkie teorie dojrzewania. Album w żaden sposób nie oddaje pogranicza dziecięcej i nastoletniej natury. To płyta dojrzała emocjonalnie i wiarygodna w swym wydźwięku dzięki sile, która wydobywa się z głosu Aaliyah. Zabiegi, które zostały zastosowane przy jej produkcji w dużej mierze do dziś pozostają tajemnicą. Po 20 latach od jej wydania nie ma wątpliwości, że była to najwłaściwsza definicja R&B lat 90. i wejście muzyki popularnej do świata technologii. Choć studyjny album pokrył się w Ameryce podwójną platyną i został pozytywnie przyjęty przez krytykę jako obiecujący początek kariery, do mediów wkrótce zaczęły docierać niepokojące wieści. Mówiono o sekretnym małżeństwie piosenkarki i jej o dziesięć lat starszego producenta — R. Kelly’ego. Wkrótce Aaliyah zerwała z Kelly’m wszelkie kontakty, pytania dotyczące ich związku i późniejszych stosunków pozostawiając bez komentarza.

Mimo ogromnego sukcesu debiutanckiej płyty Aaliyah, aspekty związane z jej kolejnym albumem złożyły się na ścieżkę obfitującą w przeszkody. Wymagania opinii publicznej i oczekiwania samej artystki postawiły wysoką poprzeczkę. Druga połowa lat 90. to czas pełnej profesjonalizacji rynku muzycznego, w związku z czym wydawcy doskonale wiedzieli, że artystkę potraktować trzeba z wyjątkową delikatnością i rozsądkiem, aby nie zniszczyć dotychczasowego przebiegu jej kariery. Ostatecznie druga płyta Aaliayh, One in a Million, ukazała się w 1996 roku nakładem wytwórni Atlantic Records. Za jej brzmienie odpowiedzialni są debiutujący ówcześnie Timbaland i Missy Elliott.

Niewątpliwie najjaśniejszy moment w karierze Aaliyah nadszedł wraz z początkiem XXI wieku i rolą w filmie akcji Romeo Must Die. O ile jednak sam film zebrał raczej negatywne recenzje, prawdziwą furorę zrobił jeden z utworów ze ścieżki dźwiękowej filmu – "Try Again" nagrane przez Aaliyah i wyprodukowane przez Timbalanda. Piosenka szybko zajęła wysokie lokaty na listach przebojów po obu stronach oceanu, a w Stanach Zjednoczonych stał się pierwszym utworem, który trafił na szczyt zestawienia Billboardu, bazując wyłącznie na silnym airplayu w stacjach radiowych. "Try Again" to jednak także utwór, który wprowadził R&B w nowe milenium – futurystyczna produkcja Timbalanda i eteryczne wokale Aaliyah dały impuls kierunkowi, w jakim rozwinął się gatunek w kolejnej dekadzie. Piosenka pojawiła się później w zestawieniach najlepszych utworów dekady m.in. magazynu Rolling Stone czy Pitchfork Media.

httpv://www.youtube.com/watch?v=nEF_-IcnQC4

Debiutująca w wieku zaledwie 15 lat Aaliyah bardzo wcześnie zaczęła dojrzewać jako piosenkarka. Każdy jej kolejny album był znaczącym krokiem zarówno w karierze i życiu młodej wokalistki, jak i w ewolucji brzmienia współczesnego R&B. Jej trzeci studyjny album zatytułowany po prostu Aaliyah stanowił elokwentną transpozycję brzmienia wyprodukowanego przez Timbalanda "Try Again" do formatu płyty długogrającej. Futurystyczne, wielowarstwowe bity zestawione ze zmysłowymi, eterycznymi wokalami piosenkarki zaowocowały prawdziwie awangardowym w kontekście radiowych plejlist materiałem. Krążek wprowadził w XXI wiek nie tylko młodą piosenkarkę, ale całe współczesne R&B. Wydany w 2001 roku album przyczynił się do powstania w obrębie gatunku nowego archetypu wokalistki R&B. To niewątpliwie także dzięki Aaliyah kilkanaście lat później Beyoncé czy FKA Twigs zaprezentowały na swoich ostatnich płytach tak świadomą i otwartą wizją seksualności. Protoplastą tego brzmienia był chociażby silny i niesamowicie kobiecy manifest zawarty w utworze "More Than a Woman".

Zaledwie kilka tygodni po wydaniu swojego trzeciego krążka, Aaliyah udała się na Bahamy, by nakręcić tam teledysk do singla "Rock the Boat". 25 sierpnia 2001 roku samolot, którym piosenkarka wracała do Stanów, rozbił się zaraz po starcie, 200 stóp od pasa startowego. 22-letnia piosenkarka i siedem innych osób, które znajdowały się na pokładzie zginęły na miejscu. Przyczyną było przeciążenie maszyny i brak doświadczenia pilota, który został zatrudniony na cztery godziny przed startem samolotu i nie miał wymaganych dokumentów do prowadzenia tego typu samolotu. Ostatni album piosenkarki w kolejnym tygodniu trafił na szczyt listy najlepiej sprzedających się płyt w Stanach Zjednoczonych i w ciągu kolejnego miesiąca sprzedał się w sumie w nakładzie ponad miliona kopii.

httpv://www.youtube.com/watch?v=A5AAcgtMjUI

Rok po tragicznej śmierci Aaliyah w katastrofie lotniczej jej wytwórnia Blackground wraz z najbliższymi współpracownikami i przyjaciółmi artystyki, wśród których znaleźli się m.in. producent Timbaland i raperka Missy Elliott, postanowili uczcić pamięć piosenkarki wydaniem pośmiertnej kompilacji I Care 4 U. Obok największych przebojów na płycie znalazło się też sześć niepublikowanych wcześniej utworów, nagranych głównie podczas sesji jej ostatniego studyjnego krążka.  Jednym z takich utworów było "Miss You", którego wydania wytwórnia wstrzymała dlatego, że nie widziała w nim komercyjnego potencjału. Po śmierci artystyki piosenka nabrała jednak zupełnie innego wyrazu.

Po śmierci Aaliyah pojawiało się wiele pogłosek odnośnie zbioru jej niewydanego materiału. W roku 2012 świat muzyczny zelektryzowany został informacją, że Drake planuje nagranie płyty wykorzystującej owe materiały, za którego produkcję odpowiadać miałby Timbaland. Na zachętę ukazał się ich wspólny, bardzo dobry singiel "Enough Said". Pomysł ostatecznie został wstrzymany z uwagi decyzję rodziny. Mimo tego pamięć o Aaliyah i jej dziedzictwo muzyczne 14 lat po tragicznej śmierci piosenkarki wciąż żyją i inspirują kolejne pokolenia twórców i słuchaczy.

 

przygotowali: Marta Malinowska i Konrad Zalewski